środa, 5 sierpnia 2015

4. I can feel it.

Vanessa


Gdy wróciłam do domu Nathan już smacznie spał w salonie na jednej z kanap. Nie chciałam go budzić więc jedyne co zrobiłam to nakryłam go kocem i poszłam do sypialni. Ta cała rozmowa z Zaynem uświadomiła mi w końcu co tak naprawdę zalegało mi gdzieś w głowie. Wszystkie wspomnienia i każda chwila z Zaynem przewijały mi się przed oczami ale jeszcze nie do końca były kompletne.
Przez resztę nocy nie mogłam spać. Po woli przypominałam sobie każdy szczegół i to było strasznie denerwujące. Bolała mnie głowa a brak snu jeszcze bardziej to potęgował. Gdy pierwsze promienie słońca zaczęły wkradać się do sypialni, zrzuciłam z nóg koc i ruszyłam do kuchni. Zdążyłam przygotować tosty i usłyszałam jak Nathan przeklina w salonie. Nalałam do dwóch szklanek soku pomarańczowego i postawiłam wszystko na stole.
- Takie poranki to ja kocham. - Poczułam dłonie Nathana na swojej tali ale tym razem nie poczułam żadnych motylków w brzuchu jak to zazwyczaj było. Odwróciłam się do niego i posłałam mu jedynie uśmiech. Chciałam powiedzieć mu o moich wątpliwościach odnośnie ślubu ale nie umiałam. To jak wpatrywałam się w moją postać, ten pierścionek na mojej dłoni i sam mój rozsądek kazał mi siedzieć cicho.

Nathan zaraz po śniadaniu poszedł do pracy. Rozpakowałam w końcu wszystkie pudła i mogłam się zająć sprzątaniem.  Jak się potem okazało posprzątałam wszystko w mniej niż godzin i znowu nie miałam co robić. Przebrałam się w bardziej wyjściowe ubrania i ruszyłam na miasto. Na początku moim celem stało się centrum handlowe lecz za nim tam dotarłam znalazłam się pod ogromnym wieżowcem z napisem " Malik". Coś podpowiadało mi bym tam weszła i spotkała się z tym mężczyzną, który zalega cały czas w mojej głowie. Nie myśląc więcej nad tym skierowałam się w stronę drzwi i przeszłam przez nie. W momencie znalazłam się na ogromnym korytarzu. Przed sobą zauważyłam wysoką ladę recepcyjną a za nią przepiękną, chudą brunetkę.
- W czym mogę pomóc? - Spytała gdy podeszłam bliżej lady. W momencie zaczęłam się zastanawiać co mam powiedzieć. Zayn pewnie jest zajęty i nawet nie będzie chciał się ze mną spotkać.
- Chciałabym się zobaczyć z Panem Malikiem. - Powiedziałam zrezygnowana. Dziewczyna kiwnęła głową i poprosiła bym podała swoje nazwisko. Zaraz po tym zadzwoniła telefonem, mówiąc za pewne Zaynowi o moim przyjściu.
- Pan Malik oczekuje w swoim gabinecie. - Uśmiechnęła się do mnie sztucznie a ja olałam to i ruszyłam do windy.

Wjechałam na dziesiąte piętro i wyszłam z windy.  Od razu zauważyłam przeszklone drzwi przez które widziałam Zayna w garniturze siedzącego za biurkiem.  Jego wzrok nagle padł na mnie i od razu na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Cześć. - Powiedziałam wchodząc do jego gabinetu. - Cześć Vanessa. Siadaj! - Zayn wskazał dłonią na dwa białe fotele stojące obok jego biurka. Zajęłam pierwszy z nich a Zayn podszedł do niewielkiego baru z napojami. - Chcesz bym znowu ci o czymś opowiedział? - Spytał nalewając do dwóch szklanek wody. Pokręciłam głową gdy Zayn podał mi szklankę z napojem. - Nudziło mi się więc przyszłam do ciebie. - Gdy tylko wypowiedziałam to zdanie Zayn uśmiechnął się jeszcze szerzej i usiadł na fotelu zaraz obok mnie.

W gabinecie Zayna spędziliśmy całe popołudnie. Zdziwiłam się, że Zayn nie ma żadnej pracy papierkowej ani spotkań. Gdy o to spytałam uświadomił mnie w przekonaniu, że dzisiaj nie miał dużo pracy i że wszystko może poczekać do jutra. Gdy wybiła godzina 3:00 PM mój żołądek zaczął domagać się jedzenia.
- Słyszę, że jesteś nieco głodna. - Zaśmiał się a ja mu zawtórowałam i pokiwałam twierdząco głową.|
- Więc zapraszam cię do restauracji. Mam nadzieję, że nadal lubisz włoskie jedzenie? - Spytał zabierając z oparcia krzesła szarą marynarkę. 
- Nadal je uwielbiam. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą podziwiając ciało Malika. Jego mięśnie poruszały się pod białym materiałem koszuli gdy zakładał marynarkę. Byłam zmuszona otrząsnąć się i w końcu wstać gdy Zayn otworzyłam przed mną szklane drzwi swojego gabinetu. On jest taki idealny, dlaczego moje serce zaczyna bić szybciej gdy znajduje się w jego towarzystwie?
Odpowiedź jest prosta - Moje uczucie do niego kiedyś było silne i mimo braku pamięci to uczucie ciągle jest we mnie.
Jest słabe ale z każdą chwilą przybiera na sile.





Czytasz = Komentuj!

Hej! Jest już po północy a ja siedzę i dodaje rozdziały. Co do wielkość ich na początku będą krótkie ale z chwilą będą coraz dłuższe. Po prostu chcę to wszystko rozkręcić. 
Postanowiałam sobie pisać rozdziały częściej ale coś to nie wypala. 
Życze miłego czytania i do następnego. :*



1 komentarz:

  1. Nocna wena najlepsza :D
    jak dla mnie to rozdziały są często, nie przesadzaj dziewczyno!
    Kocham to ff i mówię ci że na pewno nie bez powodu

    OdpowiedzUsuń